Voigtlander Heliar 50 mm f/1.5 Classic

Voigtlander Heliar 50 mm f/1.5 Classic

Voigtlander Heliar 50 mm f/1.5 Classic – charakterna portretówka

O marce Voigtlander pisałem w poście mówiącym o świetnym Vojtku 75mm f1.5. Zachęcam Was do odwiedzenia tego materiału. Dziś przed Wami, kolejny Voigtlander tym razem wywodzący się z rodziny Classic – Voigtlander Heliar 50 mm f/1.5 Classic.

Obiektyw analogicznie do większości obiektywów tego japońskiego producenta, wykonany w sposób absolutnie rewelacyjny – tutaj nie ma do czego się przyczepić, tutaj nie ma kompromisów, jest po prostu świetnie.

Ta 50tka pomimo, iż jak wiemy…. to kolejna 50tka wśród wieeeelu, zaintrygowała mnie i postanowiłem ją sprawdzić. Nie chciałbym, by ten wpis traktowany był jako „recenzja” bo podszedłem to tematu zupełnie inaczej – zresztą jak wiecie, nie jestem osobą, która w ramach „super testów” fotografuje ściany, chodniki i inne „fetyszystyczne” obiekty, a zwyczajnie sprawdzam, jak dany obiektyw spisze się w fotografii, którą wykonuję.

Voigtlandera Heliara 50 mm f/1.5 w wersji Classic zabrałem m.in. na sesję zdjęciową z Oliwią i właśnie z tego spotkania fotografię znajdziecie do oceny możliwości tego obiektywu.

W kilku słowach o samych możliwościach i mojej subiektywnej ocenie Heliara 50mm.

Z pewnością, można powiedzieć, że trzymając w ręku ten obiektyw czujemy, że mam „stary – nowy” obiektyw w ręku, zatem rodzina Classic – tak! – jest bardzo klasycznie i retro!

Wspomniałem, że obiektyw jest świetnie wykonany, ale uwzględniając jego parametry i możliwości – jest niewielkich rozmiarów i myślę, że wielu to doceni.

Fotografowanie i praca tym obiektywem jest bardzo przyjemne. Jednak jest to obiektyw do określonych zastosowań – jak to przystało na obiektyw, nawiązujący do „starszych” konstrukcji.

Otrzymałem wiele pytań o to, jak sprawdza się w portrecie – i właśnie tutaj – z pewnością mogę odpowiedzieć, że baaardzo dobrze. Idealnie spisuje się w bliższym, węższym portrecie. Właśnie tutaj ostrość zachowuje się najlepiej i najłatwiej ją ujarzmić. Gorzej jest jednak w szerszych kadrach – mowa oczywiście o pracy na „pełnej dziurze” czyli przysłonie f1.5. Od 2.8 sytuacja zdecydowanie się zmienia i tu możemy powiedzieć o standardowym zachowaniu się obiektywu.

Osoby poszukujące, czegoś „wyróżniającego”, charakterystycznego z pewnością w Voigtlanderze 50mm f1.5 to znajdą.

W razie pytań, piszcie śmiało, na dole w komentarzach, czy na moim Instagramie.

W kolejnym wpisie (jak już się ogarnę, ze zleceń i małych opóźnień) planuję Was zabrać do słonecznej Italii, bo tam miałem ze sobą obiektywy dość „inne” jak na mnie – do usłyszenia!

Na zdjęciach Oliwia Borawska.

Wiem, że możecie to znaleźć w necie, ale tutaj najważniejsze parametry tego obiektywu:

  • Ogniskowa: 50 mm,
  • Światłosiła: f/1.5,
  • Pole widzenia: 45.9°,
  • Maksymalna wartość przysłony: 16,
  • Liczba listków na przysłonie: 10,
  • Konstrukcja: 6 elementów / 3 grup,
  • Rozmiar filtra: 49 mm,
  • Dostępne mocowania: Leica,
  • Waga: 255 g.

P.S. Obiektyw podpięty był do aparatu Sony A7RIII

 

Dodaj komentarz