Nowe obiektywy Sigma DG DN Sony E/FE – 35mm, 50mm, 85mm f1.4

Sigma – japoński producent optyki, który przez ostatnie lata, kojarzył się z obiektywami ostrymi i bardzo poprawnymi optycznie, ale duuużymi. Wielu zawodowych fotografów, pomimo ich dość dużych gabarytów korzystało z nich z chociażby na lustrzankach Nikona czy Canona.

Chwilę musieliśmy poczekać na nowości od Sigmy pod bardzo popularny w Polsce, ale również na świecie system Sony FE. I oto są nowe obiektywy Sigma DG DN Sony E/FE – 35mm, 50mm, 85mm f1.4 !

Moim zdaniem, zdecydowanie było warto. Przedewszystkim ze względu na optymalizację rozmiarów vs. świetne możliwości.

Niniejszy wpis traktuje o 3 nowych obiektywach od Sigmy: SIGMA 35MM F1.4 DG DN ART, SIGMA 50MM F1.4 DG DN ART, SIGMA 85MM F1.4 DG DN ART.
Przygotowując ten wpis, poświęciłem dużo czasu, by był on typowo w moim stylu, bardziej fotograficznym, tzn. popartym wykonanymi zdjęciami testem/refleksją/spojrzeniem, aniżeli czysto tablicowo-krawężnikowym, które z pewnością są ważne i wielu użytkowników również ich potrzebuje, ale nie dziś 🙂

Nie będę więc wypisywał wszystkich parametrów technicznych, bo to możecie znaleźć w opisach na stronie producenta czy sklepów, oraz w wielu innych recenzjach dostępnych w formie pisanej czy na platformie YT. Nie będę fotografował ścian, znaków ulicznych czy gałęzi. Dlaczego? Bo na codzień używam obiektywu poprostu inaczej – i właśnie w ten sposób oceniam, czy jest on dla mnie odpowiedni czy nie.

Pozwolę sobie wspomnieć, że na moim blogu znajdziecie również wpis/test dwóch obiektywów od Sigma:

• Typowo portretowa, kosmiczna Sigma 105mm Art.
• Ultra jasna, potężna Sigma 35mm f1.2!

Wracając, zdecydowanie największą nowością obecnie (marzec 2023) jest Sigma 50mm f1.4 DG DN Art, więc jej poświęcę zdecydowanie najwięcej czasu i przestrzeni w tym wpisie ? (czytaj zdjęć)

Zanim przejdę do szczegółów – taki zestaw 35mm, 50mm, 85mm pewnych, dobrych, ostrych i świetnie pracujących obiektywów – wydaje się być idealnym dla każdego reportażysty czy portrecisty.

Ogólne odczucia z użytkowania tego zestawu są w mojej ocenie bardzo pozytywne. Mamy wszystko i wszystko się zgadza. Oczywiście wszędzie musimy znaleźć kompromis. I warto również w tym miejscu zaznaczyć, że będą osoby, które powiedzą – no ale Sigma, oj! duże kloce. Fakt, obiektywy nie są najmniejszymi dostępnymi. Oferują jednak świetne parametry oraz pomimo dość dużych rozmiarów, dobre wyważenie i przyjemną pracę w akcji.

Wydaje się, że osoby, które używają najczęściej wspominanych argumentów: no ale są duże, no ale to jednak nie GMastery… idealnie tłumaczą sens i istnienie obiektywów marki Sigma DG DN – a mianowicie…

Sigmy z serii DG DN, oferują świetne parametry optyczne, światłosiła f1.4, ostrość, praca pod światło, korekcja itd., są większe aniżeli większość obiektywów amatorskich/zamienników firm trzecich, ale biją je na głowę pod każdym względem. Z drugiej strony, może są większe, niż obiektywy z serii GM od Sony (które oczywiście są cudowne absolutnie!) ale jednak często dwukrotnie droższe.

Zatem, jak to w życiu… trzeba spojrzeć na sprawę z szerszej perspektywy i ocenić temat na chłodno. Bo jest wiele dobrych pozycji dostępnych w granicach 2000 – 3000 tys. zł, są również genialne GMastery od Sony zdecydowanie droższe. Wydaje się jednak, że Sigma dość rozsądnie i sprytnie rozczytała rynek, wypełniając przestrzeń dla użytkowników oczekujących świetnych parametrów w nie najwyższej cenie.

Sigma 85mm f1.4 DG DN Art w mojej ocenie zmiotła pionki z planszy (z całym szacunkiem do staruszka 85mm GM od Sony). Obiektyw ten proponuje genialną jakość wykonania, super ostrość, rozdzielczość, szybki celny AF i przyjemne rozmycie tła – no wszystko co powinna mieć mocna 85tka! W chwili obecnej, to bez dwóch zdań najlepszy wybór jeśli chodzi o 85mm z bagnetem Sony E.

Sigma 35mm f1.4 DG DN Art podobnie. Rozpycha się łokciami pomiędzy mniejszymi tańszymi trzydziestkami piątkami, wypychając malarskiego chociaż „niepewnego” Distagona 35mm f1.4. Oczywiście ma ogromną konkurencję we wspomnianej wcześniej Sigmie 35mm f1.2 – ona jednak jest zdecydowanie droższa i większa – więc ponownie, trzeba sobie to wyważyć i dobrać odpowiednio do siebie.

I wreszcie, początek roku 2023 – nowa 50tka od Sigmy – SIGMA 50MM F1.4 DG DN ART. Stawia na baczność towarzystwo z otoczenia – ponieważ, przy tych parametrach grozi palcem Planarowi 50mm f1.4 i macha z pozdrowieniem (ze względu na dużą przepaść cenową) nowemu Sony 50mm f1.4 GM i 50mm f1.2 GM. Owszem, te obiektywy są droższe, ale proponują coś dodatkowo w temacie wagi, rozmiaru, współpracy z korpusami Sony itd.

Nowa Sigma 50mm f1.4 DG DN ART to zdecydowanie obiektyw bardzo dobry. Wyposażony w cichy, szybki i celny Autofokus. Na korpusie znajdziemy klikalną przysłonę (bądź nie – to zależy od Nas), przełącznik blokady przysłony, programowalne przyciski czy przelącznik AF-MF. Generuje obraz ostry! jak na prawdziwą Sigmę przystało, o wysokiej rozdzielczości, z ogromną ilością detalu. Kolory, kontrast są na wyjściu z aparatu wręcz gotowe. Obiektyw jest bardzo dobrze wyważony, więc fotografuje się nim komfortowo.

I znów to powtórzę – rozsądek i rozwaga. Dla każdego jest miejsce i chyba właśnie o to chodziło japońskiemu producentowi.

Chętnie poznam Wasze zdanie. Zostawcie „merytoryczny” komentarz jeśli uważacie inaczej.

Oceniając sprawę globalnie i przywołując fakt, iż chciałem by ten wpis był bardziej fotograficzny a jednocześnie obiektywny, zapraszam Was do obejrzenia zdjęć, które wykonałem zestawem nowych Sigm DG DN.

Dziękuję, że wpadłeś i zapraszam niebawem na kolejne… ?

D.

Zdrowia! … więcej zdjęć niżej, zapraszam….