TTArtisan 90mm f1.25 – recenzja praktyczna

TTArtisan 90mm f1.25 – recenzja praktyczna

Cześć, jakiś czas temu TTArtisan ogłosił, że planuje wypuścić na rynek nowy obiektyw, gdy zobaczyłem paramtery, byłem go bardzo ciekaw, a dokładniej, ciekaw jego możliwości. Dzisiejszy wpis, na temat właśnie tego szkła.  Dopełnieniem wpisu są zdjęcia, które wykonałem na sesji z Patrycją – wersje kolorowe, na samym końcu wpisu.

TTArtisan 90mm f1.25 wyposażony jest w bagnet Leica M, ponieważ podobnie jak inne obiektywy ze stajni TT, jest wzorowany na optyce z napisaem Leica.

Odpowiednik z logiem L, kosztuje około 15 razy więcej i posiada światło f1.5 (Leica 90mm f1.5 Summilux-M ASPH), więc mamy tutaj doczynienia z obiektywem nieco jaśniejszym i zdecydowanie przystępniejszym cenowo.
We wcześniejszych wpisach zamieściłem swoje odczucia z użytkowania TTArtisan 21mm oraz TTArtisan 50mm f0.95 – zapraszam serdecznie.

Budowa/wykonanie

Po ukazaniu się informacji o wymiarach i rozmiarze obiektywu, pomyślałem „ale kloc”. Gdy otworzyłem pudełko z obiektywem, ukazał się jednak świetnie wykonany obiektyw, który w rzeczywistości nie odstrasza gabarytami. Optycznie dużą część stanowi metalowa osłona przeciwsłoneczna.

Mi osobiście łatwo i przyjemnie ostrzyło się nim z ręki. Duży pierścień ostrości ma przyjemny opór i trafienie w oko nie stanowi problemu. Ah… zapomniałem dodać, na początku, że obiektyw testowałem z aparatem Sony A7RIII (podpiąłem go przez adapter close-focus 7Artisans).

Patrycja, TTArtisan 90mm f1.25 + Sony A7RIII /f1.25

Obiektyw wyposażony jest w piękną 10 listkową przysłonę, a układ optyczny to 11 soczewek rozmieszczonych w 7 grupach.

Pierścień przysłony ma wyczuwalny i bardzo przyjemny klik. Mi przy fotografowaniu bardzo to odpowiada, filmowcom pewnie się nie spodoba.

Korzystałem z obiektywu tylko na tzw. „pełnej dziurze”, jednak po przymknięciu przysłony widać, że listki przysłony nie są zaokrąglone, co może dawać specyficzne „gwiazdki/wielokąty” przy obrazowaniu nieostrości. Myślę, że znajdzie się wiele osób, którym to będzie odpowiadać, jak również takich, których będzie to irytować. Piszę o tym, ponieważ, często temat wyglądu „kółeczke” bokeh po przymknięciu jest pomijany.

Obiektyw jest w pełni używalny, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, ostry od pełnej, czyli od f1.25.

Patrycja, TTArtisan 90mm f1.25 /f1.25

W temacie budowy, trzeba wspomnieć, że obiektyw waży nieco ponad kilogram i wyposażony jest w gwint do mocowania statywu, by osoby, którym waga przeszkadza, mogły korzystać z niego właśnie na statywie.

W zestawie znajduje się również, nakręcany na osłonę przeciwsłoneczną metalowy dekielek.

Właściwości optyczne

W tym miejscu, na samym początku trzeba pilnie wspomnieć, iż dzięki połączeniu ogniskowej i przysłonie 1.25, obiektyw niesamowicie odcina fotografowany obiekt od tła.

Obrazowanie nieostrości jest spokojne i bardzo przyjemne, chociaż w niektórych warunkach 90mm f1.25 potrafi zaszaleć. 🙂

Patrycja, TTArtisan 90mm f1.25 /f1.25/

Jeśli chodzi o pozostałe parametry, to tak w dużym skrócie – dystorsja jest minimalna, winietowanie na pełnej dziurze praktycznie nie występuje.

W materiałach prasowych TTArtisan podkreślał, że dużo uwagi położono na korekcję aberracji – i faktycznie obiektyw w tym aspekcie radzi sobie bardzo dobrze.

Duży układ optyczny i chyba zbyt krótka osłona przeciwsłoneczna powodują, że obiektyw pod bardzo ostre światło i niefortunnym kącie potrafi „zalać” kadr poświatą spowodowaną powstaniem flar, spadkiem kontrastu i wnikaniem, dużej ilości światła. Oczywiście, trzeba się postarać i ustawić pod odpowiednim kątem, ale wiem, że są osoby, którym będzie to przeszkadzało.

Ja w swoich testach zrobiłem wiele zdjęć pod ostre słońce i wydaje mi się, że „coś” z nich wyszło. 🙂

TTArtisan 90mm f1.25 to bardzo ciekawa propozycja dla portrecistów, którzy tak jak wspomniałem wcześniej, poszukują niesamowitego odcięcia od tła, czyli praktycznie papierowej głębi ostrości.

Obiektyw kosztuje 3599zł, wchodzimy więc w przedział, w którym możemy poszukać wiele różnych alternatyw, w szkłach z AF czy to obiektywach manualnych. Dla użytkowników poszukujących czegoś „innego”, wyjątkowego, oraz dla użytkowników aparatów Leica, jest to ciekawa propozycja.

 

One Response

  1. […] Dzisiaj, trochę inaczej, nie o fotografii, nie o sprzęcie, nie o aparatach czy obiektywach. Dziś o akcesorium, które w życiu fotografa jest bardzo ważne i każdy fotograf […]

Dodaj komentarz