Sigma 105 mm f1.4 ART Sony FE – portretówka dla prawdziwych twardzieli ?
Cześć, fajnie, że wpadłeś. Dziś, o szkle poniekąd już kultowym. Fakt, obiektyw jest stosunkowo nową konstrukcją, ponieważ premiera miała miejsce, jeśli dobrze pamiętam w 2018 roku – jednak wpisała się na dobre w czołówkę w szczególności wśród fotografów portretowych.
Sigma 105 mm f1.4 ART Sony FE – portretówka dla prawdziwych twardzieli ?
Pierwszy raz z tego obiektywu korzystałem właśnie w 2018 roku z aparatem Nikon D700 i D810. Zestawy te, były – faktycznie dla prawdziwych twardzieli. ? Pełno klatkowe aparaty lustrzankowe Nikona z ponad 1,5 kilogramowym obiektywem – z pewnością wzbudzały respekt w otoczeniu.
Spis treści
Sigma 105 mm f/1.4 ART Sony FE – bokeh monster
W momencie premiery okrzyknięty, a może inaczej – reklamowany jako nowy król bokeku (bokeh monster), nowa jakość, nowe możliwości. Obiektyw, który miał przekraczać kolejne granice. I fakt, w mojej ocenie, w dniu premiery, był to obiektyw, charakteryzujący się niesamowita jakością, rozdzielczością, ostrością i pięknym obrazem!
I właśnie po latach, będąc już mocno zakorzenionym w systemie Sony, po poszukiwaniach i sprawdzeniu wieeeelu obiektywów, postanowiłem spróbować jeszcze raz, zmierzyć się z możliwościami, które daje ten obiektyw. Dziękuję Sigma Polska, za udostępnienie obiektywu na testy.
Po tym przydługim wstępie, let’s go! Sprawdźmy, cóż się z nim zadziało!
Ogniskowa 105 mm
We wcześniejszych wpisać, przedstawiałem Wam inne ogniskowe, zastosowania i możliwości obiektywów. Pisałem o standardach, które jak to się mówi, są „must have”.
105 mm to specyficzna ogniskowa, akceptowalna przez fotografów, w szczególności portretowych. Znam, fotografów, dla których 85mm, to jest już granica, z której korzystają bardzo rzadko.
Osobiście, lubię 135mm, a również korzystam ze starszej konstrukcji Carl Zeiss Sonnar 180mm, i uwielbiam. W mojej ocenie ogniskowe typu 85, 90, 105 i dłuższe świetnie sprawdzają się w portrecie.
Poniżej fotografie właśnie z Sonnara 180mm , a pod tym linkiem test obiektywu o ogniskowej 90mm.
Sigma 105 mm f/1.4 ART Sony FE – w akcji
Będąc szczerym, w tym miejscu, chciałbym wstawić zdjęcia i nic więcej nie pisać, ponieważ będą tacy, którzy powiedzą – stary, te obiektyw jest już kilka lat na rynku, co miało być powiedziane, to już powiedziano. Odpowiem – fakt, wydaje się, że masz rację, ale… muszę bo się uduszę. 😛 a w szczególności, poprostu podzielę się fotografiami wykonanymi obiektywem Sigma 105 mm f/1.4 ART Sony FE.
Warunki fizyczne ?
Idealnie pasuje to stwierdzenie do tego obiektywu – warunki fizyczne, bo mówimy tu o prawdziwej wadze ciężkiej! Solidny, piękny – metal, szkło i brak jakichkolwiek kompromisów! Stąd też zaproponowany tytuł Sigma 105 mm f1.4 ART Sony FE – portretówka dla prawdziwych twardzieli ?
Inaczej mówiąc – obiektyw jest świetnie wykonany, posiada dodatkowy pierścień wyposażony w stopkę statywową, co osobom z mniejszą krzepą pozwoli zamontować go na trójnogu i swobodnie korzystać przy dłuższej pracy.
Sama konstrukcja to imponująca światłosiła 1.4 !! przy ogniskowej 105mm. Obiektyw posiada również pyło i bryzgo-szczelną konstrukcję – świetnie więc sprawdzi się w trudnych warunkach, np. u osób fotografujących sport bądź inne ekstremalne sytuacje.
Osłona przeciwsłoneczna, „ogromna” jest wykonana z świetnej jakości materiału, montowalana i demontowalna bez żadnego problemu. Przy tak dużej soczewce przedniej, ma ona znaczenie, przy ostrym świetle. Niemniej obiektyw. bardzo dobrze radzi sobie w pracy pod światło, a w ukochanej przez wielu golden hour, daje piękne ciepłe barwy!
W obiektywie zastosowano, aż 17 soczewek i przysłonę 9-listkową, co pięknie odwzorowują zdjęcia!
Waga, coś, co przeraża wielu i fakt! Jeśli mam wskazać minusy tego obiektywu, z pewnością będzie to waga, ale jeśli doświadczymy tej jakości, czy chociażby tego, że bagnet w obiektywie jest mosiężny i użytkując ten „kawał metalu i szkła” nie czujesz, że możesz go uszkodzić, podejście do tematu się trochę zmienia. To jest po prostu kawał cudownej roboty! O – tyle o wadze!
Ja fotografując tym obiektywem praktycznie cały dzień, pomagałem sobie odpowiednimi szelkami i statywem. Poniżej zdjęcia zestawu Sigma Art. 105mm f1.4 z Sony A7RIII zaczepionego na moim ulubionym pasku marki Blackrapid!
A i jeszcze jedna rzecz! Nie wiem co to za japońskie silniki, ale obiektyw jest doprawdy arcy-cichutki!
No dobrze, co nam jeszcze zostało … ?
Auto-focus
I tutaj krótko. AF zapierdziela świetnie, wykrywanie oka na f1.4 śmiga jak szalone. Ogólnie, chciałoby się rzec – klękajta narody. Niemniej, nie rzeknę, bo szczerze – używałem maks do f2, bo taki obiektyw używa się na pełnej dziurze! Po prostu! Nie wiem, więc, co tam się dzieje, na większych wartościach przysłony. Dla mnie – 5 z plusem!
Dystorsje, komy, winiety, aberracje i inne – chciałem, ale uważam, że przy tym obiektywie, który dla mnie ma dość wąskie zastosowanie, pominę, bądź mocno skrócę!
Aberracja chromatyczna i sferyczna jest znikoma, dystorsja występuje, ale bardzo mała, winieta na f1.4 występuje, ale jest niewielka. Dziękuję, tyle. Moim zdaniem te parametry, patrząc na ogniskową i światło wypadają rewelacyjnie i nie ma z nimi „większych problemów” – z pewnością obiektyw pokazuje, iż należy do elitarnej serii ART.
Ostrość i bokeh
Wydaje się, że w portrecie jedne z kluczowych, zostawiłem je więc na koniec.
Zdjęcia, które wykonałem, dla każdego z Was będą oceniane indywidualnie. Rozmycie tła, za fotografowanym obiektem, jest często kwestią indywidualną. Sigma Art 105mm moim zdaniem, poniekąd jednoczy różne bokehowe obozy. Rozmycia tła jest charakterystyczne, wyraziste ale nie szalone – tym samym znajdujące większą rzeszę fanów.
Maksymalny otwór daje jednak cudowne odcięcie od tła a jednocześnie Świetną ostrość fotografii.
Sigma Art 105mm f1.4 to z pewnością wyróżniający się obiektyw na mapie dostępnych chociażby w stajni Sony, ale również dla użytkowników Nikona, Canona.
Alternatyw dających podobny obraz również jest niewiele… Mamy szkła 85 1.4 czy 135 1.8, jednak z pewnością 105 1.4 może być nazywana – szkłem wyjątkowym.
Gdyby tak faktycznie, chcieć zebrać wady tego obiektywu, to będzie to: gabaryty i waga – bo jednak dla wielu, może to sprawiać problem w użytkowaniu.
Poniżej kolejna część zdjęć wykonanych Sigmą Art 150mm f1.4 z korpusem Sony A7RIII. Miłego i do następnego!
4 komentarze
[…] systemu Fuji, mogą poczuć jak smakuje użytkowanie obiektywów takich jak Sigma Art 105mm f1.4 (mój wpis o tym obiektywie znajdziecie tutaj). Podobna ogniskowa, świetne parametry, super jakość generowanego obrazu. I znów, może […]
[…] Typowo portretowa, kosmiczna Sigma 105mm Art. […]
Great post, I truly enjoyed reading it. Your way of writing is extremely engaging and your ideas are highly relevant. Keep it up!
Thank you very much for your comment!