Viltrox 75mm f1.2 XF PRO – portretowy mocarz
Viltrox 75mm f1.2 XF to najnowsza propozycja producenta, który po około 3 latach obecności dobrze poczuł się na polskim rynku.
Bardzo się cieszę, że mogę podzielić się z Wami przedpremierową opinią na temat tego obiektywu.
Tym bardziej, że właśnie 3 lata temu miałem okazję testować manualnego Viltrox 20mm f1.8 z mocowaniem Sony FE oraz pierwszy obiektyw z autofocusem tego producenta Viltrox 85mm f1.8 FE. Wtedy nie prowadziłem jeszcze bloga, więc klikając w nazwę zostaniecie przeniesieni na stronę na fb. Wracając…
Azjatycki producent obiektywami dla systemu Fujifilm „namieszał” na rynku już ponad dwa lata temu. Zaskoczył jakością wykonania oraz przyjemnym dla oka obrazowaniem produktów.
Spis treści
Viltrox 75mm f1.2 XF PRO
– to pierwszy z rodziny PRO (która mam nadzieję, niebawem się powiększy). Zmiany widać już po nowym opakowaniu – nowy design opakowania, wewnątrz poza obiektywem, dekielkami, osłoną przeciwsłoneczną znajdziemy wysokiej jakości skórzano-zamszowy pokrowiec, który pozwoli bezpiecznie transportować obiektyw.
Jeszcze przed samą premierą i zaprezentowaniem możliwości obiektywu – stał się obiektem westchnień szczególnie portrecistów. Jest to również świetna propozycja dla amatorów krótkiego tele czy fotografów ślubnych.
Zaproponowana ogniskowa, wypełnia pewnego rodzaju lukę pomiędzy dostępnymi 56mm a 90mm w systemie Fuji. W połączeniu ze światłosiłą, ostrością powinna na dobre zagościć w rodzinie
Fujikowców”.
Konstrukcja
Viltrox od pierwszej manualnej 20tki pokazał, że potrafi tworzyć z metalu i szkła. Wszystkie dotychczasowe obiektywy wykonane są trwałych materiałów. W tym przypadku poza połączeniem, szkła i metalu dostrzegamy również przyjemny design. W obiektyw estetycznie wkomponowano napis PRO, pierścień ostrości jest szeroki i ergonomiczny. Pierścień przysłony pracuje z wyczuwalnym klikiem. Pomiędzy f16 a trybem Auto, znajdziemy wyczuwalny większy opór.
Na obudowie zaprojektowano przełącznik AF/MF, który dla mnie osobiście jest dużą zmianą na plus, szczególnie przy ostrzeniu detali czy produktów z bliskiej odległości. Na tylnym bagnecie (mosiężnym) znajdziemy port USB-C, dzięki któremu samodzielnie zaktualizujemy oprogramowanie do najnowszej wersji oraz 12 elementowy styk, zapewniający odpowiednią i szybką komunikację pomiędzy body i obiektywem.
Konstrukcja jak na serię PRO przystało jest wodo i pyłoodporna chroniąc obiektyw w trudnych warunkach pracy. Jest to aspekt, o który wiele osób pytało – także, kolejny duży plus!
Producent chwali się również, faktem, że w obiektywie zastosowano specjalnego rodzaju szkło importowane z Japonii od firmy Hoya. Układ optyczny składa się z 16 elementów rozmieszczonych w 11 grupach.
Jeśli chodzi o pozostałe aspekty fizyczne, obiektyw na pierwszy rzut oka, szczególnie z założonym tulipanem przeciwsłonecznym wydaje się stosunkowo duży. Jednak waga 670 g, oraz odpowiednie wyważenie sprawiają, że pracuje się z nim komfortowo i jak na te parametry, można uznać to za pewnego rodzaju kompromis. Dla osób znających obiektyw Fujinon XF 90 mm f2 dodam, że waży on 540g, więc różnica nie jest duża, z tym że 75mm posiada otwór f1.2 – fizykę ciężko oszukać. I właśnie też z tego faktu wynika rozmiar filtra, który możemy zamontować na Viltroxie – 77mm.
Osłona przeciwsłoneczna jest plastikowa, jednak zdecydowanie lepszej jakości aniżeli w 85mm, na którą narzekałem od samego początku.
Autofocus
W teorii Viltrox 75mm f1.2 XF PRO został wyposażony w silnik krokowy STM, który dzięki nowoczesnemu algorytmowi zapewnia bardzo szybką i precyzyjną pracę autofokusa oraz śledzenia oka itd.
W praktyce, faktycznie tak jest! Po miesięcznym użytkowaniu tego obiektywu w różnych warunkach, mogę stwierdzić, że AF jest szybki i celny. W przyciemnionych, szarych i niedoświetlonych scenach, zdarzyło mu się kilkukrotnie „oddychać” – mając jednak porównanie do wielu innych szkieł z systemu Sony czy Fuji takie zachowanie jest „naturalne”. Minimalna odległość ostrzenia wynosi 88cm. Osobiście traktuję ten obiektyw, jako właśnie portretowy – w tych warunkach nie doświadczyłem sytuacji, w której poczułbym dyskomfort użytkowania. Autofocus jest oczywiście ultracichy i nie powinien przeszkadzać w użytkowaniu, nawet najbardziej „wrażliwym”.
Obraz | Aberracja | Dystorsja | Winietowanie
To jest z pewnością punkt, przy którym zamilkną spory, a może i nie, bo obraz to również oddawanie nieostrości. Mówiąc o sporach, możemy się sprzedać, czy waga jest ok, czy minimalna odległość ostrzenia powinna być mniejsza, czy przełącznik jest ładny, czy filtr 77mm nie powinien być mniejszy itd. Każdy z nas zwraca szczególną uwagę na inne aspekty, więc… „ciężko dogodzić wszystkim”, ale….
Odpalając RAWa wykonanego obiektywem V 75mm otrzymamy obraz wysokiej jakości, o wysokiej rozdzielczości i bardzo dużej ilości szczegółów i detali. Ostrość na f1.2 jest bardzo dobra, praktycznie w całym kadrze. Od f2.8 jest wręcz idealnie również w rogach!
Zdjęcie 1: Pełny kadr
Zdjęcie 2: zbliżenie 100%
Obiektyw poza szczegółowością i jakością obrazu, zaskakuje bardzo pozytywnie oddaniem barw i odcieni. Pliki są praktycznie gotowe na wejściu. (udostępniam pliki RAW dla osób, które chcą sprawdzić u siebie – na końcu wpisu).
Przyglądając się takim parametrom jak winieta i dystorsja na f1.2 są one praktycznie niezauważalne i bardzo łatwe do skorygowania w dowolnym programie do wywoływania RAWów.
Obiektyw bardzo dobrze sobie radzi z aberracją chromatyczną od pełnego otworu przysłony. (w udostępniancyh RAW’ach, również znajdziecie przykłady potwierdzające to).
W plikach z RAWami znajdziecie również zdjęcia, których normalnie w testach staram się nie robić, niemniej jednak wiem, że są osoby, które lubią oceniać możliwości obiektywu po zdjęciach, muru, krawężnika, czy krzaków w parku – znajdziecie tam takie!
Wiele osób pytało mnie o pracę pod ostre światło. Czas przygotowywania tej recenzji, nie jest z racji pogody wymarzonym, ale udało mi się złapać słońce i przeprowadzić takie „robocze” testy.
Jako miłośnik zwariowanych i ciepłych flar stwierdzam, że ten obiektyw radzi sobie z pracą pod światło zbyt dobrze! Trzeba naprawdę się postarać, by złapać jakąś „przeszkadzajkę”. W przypadku, sztucznego światła, typu lampy uliczne, żarówki itd. zdarza się, że pod pewnym kątem, bocznej emisji światła, obiektyw potrafi wpuścić podłużnego „duszka”, który jednym będzie się kojarzył z analogowym klimatem, innym będzie przeszkadzał.
Bokeh
Bokeh czyli wspomiane oddawanie nieostrości jest tematem, które bardzo często dzieli. Możemy wyróżnić bokehowych freaków, do których sam się zaliczam, i oni będą poszukiwać, wyjątkowości, czegoś charakterystycznego, trójwymiarowości, czegoś, co zatrzymuje. Wyróżnimy również osoby, dla których bokeh, powinien nie przeszkadzać, być delikatny, stonowany, „zblurowany”.
Viltrox 75mm f1.2 PRO, z pewnością bardziej przypadnie do gustu tej pierwszej grupie, ponieważ bokeh z Viltroxa ma w sobie to coś, delikatne swirly bokeh w skrajnych punktach. W połączeniu ze świetną separacją otrzymujemy bardzo plastyczny i przyjemny obraz. Wielu, określi to nadmiernie używanym na grupach sloganem – „ale ładnie maluje” 😀
Tak, ładnie maluje i z pewnością wyróżnia to ten obiektyw w systemie Fuji. Tutaj pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, pozdrawiając serdecznie kolegów z lubianej przeze mnie Sigmy – wydaje się, że użytkownicy systemu Fuji, mogą poczuć jak smakuje użytkowanie obiektywów takich jak Sigma Art 105mm f1.4 (mój wpis o tym obiektywie znajdziecie tutaj). Podobna ogniskowa, świetne parametry, super jakość generowanego obrazu. I znów, może przedwcześnie, ale odważnie – czy seria PRO będzie odpowiednikiem serii ART ? Życzę powodzenia! ?
Minusy – bo są z pewnością tacy, których interesuje najbardziej ten aspekt. Optycznie nie ma do czego się przyczepić. Niektórym będzie pewnie przeszkadzała waga i rozmiary obiektywu.
Osoby, które lubią przełączać obiektyw w tryb manualnego ostrzenia, muszą wiedzieć, że po zmianie przełącznika z AF na MF, by ostrzyć manualnie, muszą przełączyć również przełącznik na korpusie aparatu.
Autofocusowi, w trudnych warunkach oświetleniowych zdarza się przepompować.
Podsumowanie
Viltrox 75mm f1.2 XF PRO – to pierwszy obiektyw serii PRO. Obiektyw, który zaskakuje od pierwszego spojrzenia w wizjer. Fantastyczna jakość, rozdzielczość i ostrość obrazu w całym kadrze od pełnego otworu przysłony. W komplecie z nimi niesamowita separacja od tła i wyraziste delikatnie „nerwowe” oddawanie nieostrości – z pewnością coś, co będzie wyróżnikiem w systemie Fujifilm. Możliwe wady układu optycznego zostały bardzo dobrze zoptymalizowane i skorygowane. Autofokus w fotografii portretowej, w której głównie go testowałem pracuje szybko i celenie. Do tego, świetna jakość wykonania, uszczelniona konstrukcja oraz możliwość samodzielnego aktualizowania oprogramowania.
Powtórzę również, zaryzykowane wyżej stwierdzenie: „Wydaje się, że użytkownicy systemu Fuji, mogą poczuć jak smakuje użytkowanie obiektywów takich jak Sigma Art 105mm f1.4. Podobna ogniskowa, świetne parametry, super jakość generowanego obrazu”. I chyba w tym miejscu, warto by było zakończyć.
Jeśli kolejne obiektywy Viltroxa, również będą sygnowane znaczkiem PRO i utrzymają poziom zaprezentowany w nowej 75tce, to usłyszymy o tym producencie jeszcze nie raz!
Dziękuję, jeśli dotarłeś do tego miejsca. Poniżej więcej zdjęć a pod nimi link do plików RAF/RAW, by samemu ocenić, czy generowany obraz jest właśnie dla Ciebie.
A! Pewnie to też może Was zastanawiać – obiektyw miałem podpięty do Fujifilm XT-3.
Zdrowia i do następnego!
Przykładowe zdjęcia
Folder z RAWami
Zdjęcia obiektywu
Premiera obiektywu w Warszawie – 25.01.2023
Wpis, opublikowałem 21 stycznia 2023, przed oficjalną polską premierą obiektywu. Pozwolę sobie dodać kilka zdjęć Maji. Miałem przyjemność poprowadzić to wydarzenie.
2 komentarze
[…] Viltrox 75mm f1.2 XF PRO – portretowy mocarz […]
[…] Rok 2023 to premiera pierwszego obiektywu z serii PRO – Viltrox 75mm f1.2 XF. Zapraszam Was, do zapoznania się z moją opinią – opublikowałem ją o… […]
Comments are closed.